Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Sob 22:11, 18 Sty 2014 Temat postu: |
|
Tylko rewolucja pomoże.
Już się szykują "jedynki"na posadki w Europarlamencie. Tak samo będzie w przypadku wyborów do "Cyrku" |
|
|
mieszkanka |
Wysłany: Sob 22:11, 18 Sty 2014 Temat postu: |
|
Kazdy mieszkaniec włocławka wie ze ten szpital to jeden z najgorszych w kuj-pom. Juz lepiej sie leczyc na zabitej dechami wsi niz w tym szpitalu. Kazdy kto moze probuje dostac skierowanie do innego niestety czasem sie nie da. Tak bylo kilkanascie lat temu i jak widac jest i dzis. TRagedia dla rodzicow-mam nadzieje ze ktos za to zaplaci |
|
|
Jerzy |
Wysłany: Sob 22:09, 18 Sty 2014 Temat postu: |
|
Polscy lekarze (tak zwani), a również NFZ, ministerstwo zdrowia, polityczna próżniacza klasa, uważają że to pana obowiązek leczenia ludzi, bo jeśli pan potrafi zapewnić placówkom służby (pardon ochrony) zdrowia urządzenia medyczne, to powinien pan zapewnić prawdziwych lekarzy, pielęgniarki i inny personel medyczny, bo ten, który jest dziś, nadaje się na wyjazd do Anglii, albo na bezrobocie.
Proszę zauważyć, że ochrona zdrowia zarabia coraz lepiej, w porównaniu z innymi zawodami innych działów, które na ich tle wygląda coraz gorzej, a wykonywanie przez nią obowiązków jest coraz bardziej olewatorskie.
Panie Jerzy, zrób pan coś, bo jak pan nic nie zrobi, to kto ma zrobić?! Klakierzy PO, którymi jest armia urzędników? |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 22:07, 18 Sty 2014 Temat postu: |
|
Odpowiedzialność za niepowodzenie w leczeniu jest tylko jednym z rodzajów odpowiedzialności karnej lekarza. Odpowiedzialność karna może również dotyczyć zaniechania udzielenia świadczenia zdrowotnego, może być związana z nieterapeutycznymi czynnościami lekarskimi, czy chociażby wiązać się ze zgodą pacjenta. „Polskie prawo karne nie zawiera przepisu, który pozwalałby na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lekarza jedynie za sam fakt niewłaściwości zastosowanego przezeń leczenia, bez względu na ewentualne jego następstwa. W ramach tu omawianej problematyki chodzi więc, o przypadki, w których pacjent doznał uszczerbku w zakresie swego zdrowia, a nawet i życia, opisanego w normach prawa karnego jako znamię określonych przestępstw skutkowych.”*** Widać więc, iż dotyczy to, co do zasady, tylko przestępstw nieumyślnych. Lekarz, wykonując czynności lecznicze, które przecież służą ratowaniu życia i zdrowia pacjenta, nie może jednocześnie chcieć dla niego źle. Jeśli chodzi o odpowiedzialność karną lekarza za niepowodzenie w leczeniu w grę wchodzą tylko przestępstwa nieumyślne przeciwko życiu i zdrowiu. Są to przestępstwa z art. 155 k.k. - nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka, art. 156§2 k.k. - nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, art.157§3 k.k. - nieumyślne spowodowanie naruszenia czynności ciała lub rozstroju zdrowia. Wszystkie wyżej wymienione przestępstwa są przestępstwami materialnymi, czyli czyn sprawcy musi powodować określony skutek. „Tam, gdzie mimo niewłaściwego leczenia, nie powstanie u pacjenta żaden z wyżej opisanych skutków, w grę wchodzić może jedynie odpowiedzialność z art. 160§3 k.k. ( nieumyślne narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu)."
A jak to wygląda w praktyce? wystarczy posłuchać newsów. Sprawy ciągną się latami, lekarze są przesuwani na inne stanowiska i ... życie toczy sie dalej |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 21:58, 18 Sty 2014 Temat postu: |
|
Brak zdjęcia
NIC NIE ZMIENIA SIĘ OD LAT. I nic się nie zmieni, dopóki lekarze nie zaczną PONOSIĆ OSOBISTEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI KARNEJ za takie zdarzenia.
Odpowiedzialność lekarza za błąd w sztuce lekarskiej wykształciła się niemalże równolegle z powstaniem samego zawodu lekarza. Przepisy o karaniu lekarzy znajdziemy m.in. w kodeksie Hammurabiego (XVIII w. p.n.e., kara obcięcia rąk za zadanie choremu ciężkiej rany, zniszczenie oka lub spowodowanie śmierci), tzw. księgach hermetycznych (starożytny Egipt, ustanawiały obowiązek stosowania się do określonych reguł jeżeli były przestrzegane, lekarz nie ponosił odpowiedzialności nawet w razie niepowodzenia, ale gdy ich nie stosował, a chory zmarł, groziła mu nawet kara śmierci) oraz w Księgach Praw Manu (starożytne Indie, surowe kary za nieudolne leczenie uzależniono od stanowiska kasty, do której należał pacjent śmierć członka kasty wysoko postawionej, zagrożona była nawet karą śmierci lekarza).
Odpowiedzialność cywilna opiera się na przepisach Kodeksu cywilnego i dotyczy odpowiedzialności za szkody wyrządzone pacjentowi w trakcie udzielania świadczeń zdrowotnych przez lekarza. Podstawą odpowiedzialności jest art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Oznacza to, że lekarz może ponosić odpowiedzialność, gdy jego działaniu/zaniechaniu można przypisać winę, a skutkiem zawinionego działania/zaniechania będzie szkoda pacjenta. Szkoda może być majątkowa bądź niemajątkowa (życie, zdrowie, cześć, wolność, dobre imię). Konsekwencją wyrządzenia przez lekarza szkody jest obowiązek wypłaty odszkodowania (w przypadku szkody majątkowej) lub zadośćuczynienia (przy szkodzie niemajątkowej krzywdzie). Odpowiedzialność cywilna spełnia funkcję wyrównawczą, której celem jest kompensata uszczerbku, jakiego doznał poszkodowany. W praktyce sądowej częste są przypadki występowania przez pacjentów z żądaniem zasądzenia od lekarza odszkodowania i zadośćuczynienia. O ile odszkodowanie, jako majątkowa kompensata poniesionej szkody jest stosunkowo łatwa do udowodnienia, o tyle kwestia wysokości zadośćuczynienia zależy od indywidualnego przypadku.
Odpowiedzialność karna jest odpowiedzialnością „pomocniczą”. W tych sytuacjach, gdy gałęzie innych dziedzin prawa, jak chociażby cywilnego, nie są w stanie zapewnić odpowiedniej ochrony, wtedy wkracza prawo karne. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 21:56, 18 Sty 2014 Temat postu: |
|
Masakra, zeby w 21 wieku w kraju cywilizowanym ponoc problemem bylo cesarskie ciecie...dzisiaj lekarz sie nigdy nie spieszy on zawsze ma czas, osoba ktora poinformowala rodzicow o tym ze cesarka bedzie rano powinna stanac na rzesach zeby odbylo sie to jak najszybciej....eh po co ja sie tym jeszcze emocjonuje, ludzie umieraja pod drzwiami szpitala, dzieci w karetkach bo sa odsylane ze szpitala do szpitala, albo sie okazuje ze lekarza nie ma, albo jest pijany....szkoda gadac....znieczulica wsrod lekarzy siegnela zenitu...tylko kasa i kasa!!!! |
|
|
cyberda |
Wysłany: Sob 21:55, 18 Sty 2014 Temat postu: Śmierć bliźniąt we Włocławku. |
|
Owsiak "wstrząśnięty i zbulwersowany"
Jerzy i Lida Owsiakowie zabrali głos w sprawie śmierci bliźniąt nienarodzonych bliźniąt we Włocławku. "Jesteśmy wstrząśnięci i zbulwersowani wiadomością o śmierci bliźniaczek we włocławskim szpitalu. Chcielibyśmy rodzicom zmarłych dzieci zaoferować wszelką pomoc prawną, stosowną do kroków, jakie będą podejmowane, aby wyjaśnić tę sprawę" – napisali w specjalnym oświadczeniu.
Jak zwykle prawdopodobnie lekarz specjalista był tylko na liście obecności (bo jego obecności w szpitalu wymaga kasa chorych) ale fizycznie był w "pracy" prywatnie w innej klinice - takie postępowanie w naszej służbie zdrowia to normalka no bo zarobki rzędu 15 tys na miesiąc dla lekarza to chyba tylko na waciki dla żony. Jak dla mnie tak dyrektor jak i ta miła pani która powiedziała że specjalista będzie jutro już powinni mieć wilczy bilet ze służby zdrowia tak aby już nigdy nikogo nie skrzywdzili, a lekarz-"widmo" powinien zmienić specjalizację ma weterynarię ... choć i zwierzaków żal aby je leczył, one też mają prawo do godnego leczenia i życia. |
|
|